wtorek, 29 maja 2018

Love me green. Organic revitalising hand cream/ krem do rąk z organicznym masłem Shea. 98% natural

Krem do rąk śmiało można nazwać niezbędnikiem każdej kobiety. Gdybym była regularna  to z pewnością używałabym kilka razy dziennie. Z moją pamięcią bywa kiepsko, zazwyczaj używam kremu do rąk dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Ostatnio zwracam uwagę na skład produktu, lubię gdy jest naturalny. 
Jakiś czas temu nawiązałam współpracą z firmą Love Me Green, która wysłała mi do przetestowania właśnie rewitalizujący krem do rąk z masłem shea




Opis producenta:
Dzięki specjalnie skomponowanej formule, ten organiczny krem do rąk, skutecznie regeneruje i chroni dłonie. Unikalna receptura sprawia, że szybko się wchłania, nie pozostawiając uczucia tłustego filmu na skórze dłoni. Efekt działania kremu utrzymuje się jeszcze długo po jego zastosowaniu, pozostawiając skórę przyjemnie gładką i aksamitną. Łagodnie rozjaśnia przebarwienia.





Krem jest średnio gęsty o całkiem przyjemnym zapachu. Jest łatwy w aplikacji, szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze lepkiej czy tłustej warstwy. Opakowanie jest w stonowanych, przyjemnych dla oka kolorach, a tubkę łatwo trzyma się w dłoni i mieści się do małych torebek. Fajnie zmiękcza skórę i nawilża dłonie, efekt utrzymuje się dość długo.
Nie jest testowany na zwierzętach, nie uczula i co najważniejsze ma bardzo dobry skład. Krem zawiera między innymi: masło shea, olej sezamowy, sok z aloesu czy też wosk pszczeli.





Dla niektórych wadą może być cena 29,90zł za 75ml oraz trudna dostępność. Jednak jeśli ktoś pragnie mieć wydajny krem z bardzo dobrym składem jak najbardziej polecam.
Jeśli interesują Cię naturalne kosmetyki wejdź tutaj

Znacie markę Love Me Green? Jak ważne są dla Was naturalne składniki i brak testów na zwierzętach? 

wtorek, 15 maja 2018

Przybyło w kwietniu: Rossmann, Love me green, Jokasklep/ nowości kosmetyczne

Mamy już połowę maja, a ja dopiero zabrałam się za przedstawienie Wam kosmetyków, które nabyłam w kwietniu. Oczywiście jak to ja, część musiałam już zacząć nim zrobiłam zdjęcia.
Część zakupów zrobiłam stacjonarnie, część online oraz nawiązałam współpracę. Na bieżąco były pokazywane na Instagramie







W kwietniu nawiązałam współpracę ze firmą Love me green Sklep ma w swojej ofercie bogaty wybór kosmetyków naturalnych. Niedługo możecie spodziewać się pierwszej recenzji. 

Rewitalizujący krem do rąk z masłem Shea o przepięknym zapachu. Dostępny tutaj ---> Krem do rąk. Masło shea
Tonik w mgiełce z ekstraktem z jagód. Dostępny tutaj --->  Naturalny tonik





W aptece internetowej Gemini zamówiłam:



Zamówienie z jokasklep  zostało zrealizowane bardzo szybko i ceny są bardzo przystępne. Dodatkowo jak widzicie na zdjęciu dostałam mnóstwo próbek. Korektor Fit Me! Dostałam gratis jako jedna z ich blogerek.


Bielenda carbo detox oczyszczająca maska węglowa  1,84zł. Moją opinię na jej temat możecie przeczytać już na moim bloguOczyszczanie z Bielendą. Carbo detox/maska węglowa


Makeup Revolution essential mattes 2   12,91zł



Golden Rose Velvet Matte matowa pomadka do ust nr38   7,28zł
Próbka podkładu również gratis.

Tołpa Dermo Face żel peelingujący 150ml   16,60zł


Ostatnie i najmniejsze zakupy są z Rossmanna. Wzięłam tylko to co potrzebne.

Isana, żel pod prysznic limonka i bazylia  300ml/3.49zł
Gliss Kur Schwarzkopf, szampon do włosów intensywny połysk i regeneracja 400ml/11.99zł

Isana maseczka peel-off, oczyszczająca około 2zł


Czy znacie któryś z tych produktów? Jakie nowości ostatnio do Was trafiły? :)

poniedziałek, 7 maja 2018

Bielenda carbo detox. Oczyszczająca maska węglowa

Witajcie w ten piękny dzień. Miło jest wstać i zobaczyć za oknem słońce. Dziś przedstawię Wam maseczkę o której zrobiło się ostatnio głośno - maseczka węglowa.  Ja wybrałam z firmy Bielenda. 



Bielenda Carbo Detox - oczyszczająca maska węglowa, cera dojrzała.  Przyznam szczerze, że zakupiłam ją przypadkowo (w dodatku do cery dojrzałej), ale może to i lepiej gdyż miałam jakiś opór przed tymi czarnymi maseczkami. 

Opis producenta:
Oczyszczająca maska węglowa o silnym działaniu detoksykującym błyskawicznie poprawia stan i kondycję skóry dojrzałej: cienkiej, szarej, pozbawionej jędrności i blasku. Innowacyjna formuła oparta na naturalnym aktywnym węglu szybko i skutecznie oczyszcza skórę z toksyn, odświeża, rewitalizuje, wygładza i ujędrnia naskórek, doskonale nawilża. Błyskawicznie poprawia koloryt skóry, usuwa widoczne na twarzy ślady zmęczenia i stresu, przywracając cerze energię, witalność i blask.
Efekt: dokładnie oczyszczona, jędrna, gładka, pełna blasku, promienna cera. Zmarszczki wygładzone, przebarwienia i szarość cery zredukowane.






Zapakowana w klasyczną saszetkę o pojemności 8g z ładną szatą graficzną. Ma  przyjemny dla nosa zapach, nie drażni. Ciężko ją wydobyć i łatwo się ubrudzić. Dosyć dobrze się nakłada.

Producent obiecuje nam dokładnie oczyszczoną, jędrną oraz pełną blasku cerę. Dodatkowo zredukowanie przebarwień i szarości.  Częściowo się z tym zgodzę. Maseczka na pewno oczyszcza i redukuje przebarwienia, a dodatkowo świetnie matowi. Szkoda, że ten efekt nie utrzymuje się zbyt długo i skóra znów po niedługim czasie świeci się. Dokładnie "wyciąga" zaskórniki. (co widać na zdjęciu) Produkt nie wywołał u mnie podrażnień, ale mając go na sobie czułam nieprzyjemne szczypanie. Maseczka szybo i równomiernie zasycha na skórze. 
Przejdźmy do najtrudniejszej części. Producent zaleca zmycie letnią wodą. Musiałam użyć do tego wacików, którę dociskałam dosyć mocno do twarzy, a następnie domyć dłońmi. 
Po osuszeniu twarzy można odczuć przyjemny efekt napięcia skóry oraz jej miękkości. 





Jeśli potrzebujesz zmatowienia, oczyszczenia oraz wygładzenia skóry jak najbardziej polecam. 
Maseczkę można kupić już poniżej 2zł więc zachęcam każdego do przetestowania.