piątek, 30 marca 2018

Catrice, Liquid Camouflage High Coverage Concealer. Dobrze kryjący korektor w płynie

Ile z Was dotyka problem cieni pod oczami lub niechcianych przebarwień? Podejrzewam, że nie jestem jedyna. Znalazłam bardzo dobrze kryjący korektor z niskiej półki cenowej. Catrice, Liquid Camouflage High Coverage Concealer odcień 010 porcellain. Świetnie spełnia swoje zadanie.













Opis producenta:
Korektor o wysokim poziomie krycia, płynny, mocno kryjący i niezwykle trwały korektor. Doskonale kamufluje cienie pod oczami, przebarwienia, nawet tatuaże. Nakładaj niewielkimi plamkami i pozostaw do wyschnięcia. Jeśli jest taka potrzeba nałóż kilka warstw. Wodoodporny. Testowany dermatologicznie.

Opakowanie: 
Małe, zgrabne opakowanie o pojemności 5ml z pacynką, która ułatwia nakładanie produktu. 

Zapach/konsystencja: 
Zapach jest delikatny, na skórze niewyczuwalny. Nie jest chemiczny,  nie drażni w nos.  Konsystencja płynna, łatwo się nakłada, ale szybko zastyga.

Działanie: 
Korektor sprawdził się u mnie pod oczami. Jako młoda mama często mam spuchnięte i podkrążone oczy, które mogą odstraszyć. Problemu się pozbyłam wraz z nim. Nie zbiera się, nie wysusza skóry. Łatwo się go rozprowadza, za wadę można uznać to, że szybko zastyga. Trwałość również jak dla mnie jest bardzo dobra. Daje świeże spojrzenie, jednak po jakimś czasie skóra zaczyna się błyszczeć. Używałam go też na przebarwienia i z nimi też sobie radzi. Nie mam pojęcia jak z wypryskami. Producent twierdzi, że korektor potrafi zakryć nawet tatuaż. A więc sprawdźmy to. 









Podsumowanie:
Jak widać korektor ma naprawdę dobre krycie, ale przy większej ilości warstw nie wygląda to dobrze. Pod oczy oraz na przebarwienia sprawdza się świetnie, a w dodatku nie należy do drogich. 
Ja zakupiłam go w drogerii internetowej za około 16zł, teraz można dostać w promocji. Jeśli szukacie czegoś w przystępnej cenie to jest to produkt jak najbardziej godny polecenia.

Macie swoje ulubione produkty pod oczy? Spotkałyście się z firmą Catrice?
Zapraszam do odwiedzenia mojego porównania korektorów sprzed 2 lat  Paese vs Manhattan

wtorek, 27 marca 2018

Hypoalergiczny krem do rąk "Intensywna regeneracja" Olejek z awokado, woda termalna-. Cztery Pory Roku



Dłonie od zawsze było wizytówką kobiety. Ponoć to one zdradzają wiek. Pielęgnacja, zwłaszcza codzienna jest więc wskazana. Jednak są osoby, które tak jak ja nie zawsze o tym pamiętają. Dziś przedstawiam Wam krem, który od jakiegoś czasu gości u mnie na półce. Cztery Pory Roku - hypoalergiczny krem do rąk "Intensywna regeneracja" - olejek z awokado, woda termalna.

Opis producenta:
Hypoalergiczny krem do rąk o właściwościach regenerujących, intensywnie odbudowuje skórę dłoni. Zawarty w recepturze bio ekstrakt z avocado chroni naskórek przed utratą wody i głęboko ją nawilża. Krem jest szczególnie polecany do suchych i zniszczonych rąk. Przywraca im odpowiedni poziom nawilżenia, gładkość i młodzieńczy wygląd. Wystarczy wetrzeć go w skórę dłoni kilkakrotnie w ciągu dnia , by zapewnić im 24 godzinną ochronę.

Skład: 
Aqua, Butyrosperpum, Parkii Butter, Thermal Aqua, Cetearyl Alcohol, C12-15 Alkyl Benzoate, Glycerin, Glyceryl Stearate SE. Phenoxyethanol,Ceteareth-20, Camellia Sinensis Leaf Extarct, Propylene Lecithin, Tocopherol, Asorbyl Palmitate, Hydrogenated, Palm Glycerides Cirtate, Glycine Soja Oil, Ethylhexylglycerin, Carbomer, Sodium Hydroxide, Parfum

Opakowanie:
Poręczne, estetyczne, zamknięte w miękkiej tubce, która mieści się w torebce. Idealnie-można mieć zawsze przy sobie. 

Zapach/Konsystencja: 
Przyjemny, kojący zapach, który jest wyczuwalny również na dłoniach, a nie tylko w tubce. Gęsta konsystencja, łatwo rozprowadza się na skórze. Pozostawia "barierę ochronną". Najważniejsze - nie lepi się. 

Działanie: 
Kupiony na promocji więc nie oczekiwałam od niego cudów. Przy regularnym stosowaniu mógłby dać naprawdę fajny efekt. Jednak ja zazwyczaj zapominam o stosowaniu takich rzeczy i używam je w krytycznych momentach. Dłonie po zastosowaniu są miękkie i gładkie, nawilżenie utrzymuje się przez jakiś czas 

Podsumowanie:
Do codziennej pielęgnacji idealny, jednak przy większym zapotrzebowaniu na nawilżenie oraz regenerację radzę poszukać czegoś innego. 



Jakie stosujecie kremy? Jak odnosicie się do powiedzenia "dłonie są wizytówką kobiety"?



poniedziałek, 26 marca 2018

Sposoby na przesilenie wiosenne. Jak uczynić ten czas łatwiejszym..





Za oknem słońce, ciepłe promienie otulają twarz, mogłoby się wydawać, że tryskam energią, a ja czuję jej znaczy spadek. Znasz to? 
Gorsza koncentracja, osłabienie, ciągłe zmęczenie, niechęć do wszystkiego i ospałość - to kilka objawów, które możemy odczuwać podczas przesilenia wiosennego. Dlaczego tak się czujemy? 
To efekt długotrwałego przemęczenia organizmu. Podczas zimy tracimy zgromadzoną energię na walkę z infekcjami oraz brakiem słońca, nie ma co się dziwić,  gdy nastąpi moment w którym nasze zasoby się skończą. Możemy z tym walczyć, jak wesprzeć nasz organizm? Przedstawiam poniżej. 


Odpowiednie odżywianie
Dieta bogata w owoce warzywa czy produkty pełnoziarniste to coś co napędzi nas do działania. Należy pamiętać również  o odpowiednim nawodnieniu, woda z dodatkami, dużo herbat i świeżych soków. Najważniejsze o czym należy pamiętać to śniadanie, nic nie da takiego kopa do działania jak pożywne jedzonko. 


Świeże powietrze
Ciało dotlenione to dusza szczęśliwa. Kontakt z naturą, słońce oraz świeże powietrze pozytywnie nas nastroją. Jeśli nie masz czasu na spacer, otwórz okno, przewietrz mieszkanie czy też wypij ciepłą kawę na tarasie (jeśli nie masz, balkon też jest dobry)  :)


Ruch. 
Jeśli nie lubisz ćwiczyć spacer z psem czy w osobności jest równie dobry. Ja uwielbiam pilates, odpręża mnie i wzmacnia. Aktywność fizyczna dostarcza sporej dawki endorfin, co za tym idzie -jesteśmy szczęśliwi.


Odpoczynek 
To właśnie ten moment w którym nie powinniśmy się spieszyć. Odpuść. Odpowiednia dawka snu oraz umiar w tym czasie pozwolą doładować baterię. Nie rób nic na siłę. 


Zadbaj o siebie
Kiedy jak nie teraz? Masz ochotę na maseczkę to ją nałóż. Chcesz wyjść do kosmetyczki - droga wolna. Może zmiana fryzury dobrze zadziała? W ten czas równie dobrze jest zadbać nie tylko o wnętrze, ale również o stronę, którą prezentujemy innym czy widzimy w lustrze. Zadbana kobieta to szczęśliwa kobieta. (Zadbany mężczyzna również jest szczęśliwy)



To są moje sposoby, które pomagają mi przetrwać ten trudny czas. Pomagają mi również świeże kwiaty w domu, wprowadzają świeżość i cieszą oko. 
A Ty jak sobie radzisz z przesileniem wiosennym?

poniedziałek, 19 marca 2018

Kosmetyczka malucha: Ziajka kremowy olejek myjący na ciemieniuchę, hypoalergiczny. Walka z ciemieniuchą vol.1







Opis producenta:
Kremowy olejek myjący przeznaczony do dermatologicznej kąpieli kojąco-natłuszczającej. Polecany do codziennej higieny wrażliwej skóry dziecka, przyczynia się również do redukcji ciemieniuchy.
Olejek delikatnie natłuszcza i łagodnie myje, zapobiega przesuszaniu się naskórka oraz redukuje szorstkość, suchość i nadmierne łuszczenie. Ponadto przynosi ulgę podrażnionej skórze, zapewnia efekt miękkiej i gładkiej skóry. Tworzy kremową, aksamitną pianę.

Skład: 
Aqua, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Glycerin, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Gossypium Herbaceum (Coton) Seed Oil, Squalane, Ethyl Linoleate, Ethyl Oleate, Ethyl Linolenate, Tocopheryl Acetate, Carbomer, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Sodium Benzoate, DMDM Hydantoin, Parfum, Sodium Hydroxide

Opakowanie: 
Prosta, estetyczna buteleczka. Dzięki pompce łatwo wydobędziemy dowolną ilość produktu. 

Zapach/Konsystencja
Delikatny,przyjemny dla nosa zapach. Konsystencję możemy porównać do lekkiego balsamu. 

Działanie:
Można stosować powyżej pierwszego miesiąca. Myje i nawilża, a co najważniejsze zwalcza ciemieniuchę. Dodatkowo nie podrażnia, co jest bardzo ważne przy delikatnej skórze dziecka. Jest bardzo wydajny, używam już 4 miesiące, a nie zużyłam nawet połowy opakowania. Nie zawiera SLES'u, mydła, barwników, posiada naturalne Ph.

Podsumowanie: 
Olejek jest tani, ok.10zł za 300ml, ma bardzo skuteczne działanie oraz nie podrażnia. Jedyną wadą jest zastosowany w składzie konserwant. 

Czego używacie do pielęgnacji skóry głowy niemowlęcia? 
Czy warto go używać? Zdecydujcie sami. 



niedziela, 18 marca 2018

Denko w mini recenzjach




Torba z pustymi opakowaniami stoi już jakiś czas. Nie wiedziałam jak się za to zabrać, zwłaszcza gdy mając małe dziecko ma się również mniej czasu. 
Jednak w końcu przyszedł ten dzień - dzień na projekt denko


1. BeBeauty sól do kąpieli
Wersja kaszmir, odprężenie. Lubię biedronkowe sole, to już moje kolejne opakowanie jednak w innym zapachu. Dotychczas wszystkie mnie zadowalały jednak ta dosyć ciężko rozpuszczała się w wodzie. 
Kupię ponownie. 


2. Isana płyn do kąpieli
To mój pierwszy płyn z tej serii. Zapach jaki wybrałam to lawenda z wanilią. Płyn jest tak gęsty, że używałam go jako żelu do mycia. Dobrze się pieni oraz przyjemnie pachnie. Czeka już na mnie kolejne opakowanie. 
Kupię ponownie. 

3.Cream Bath płyn do kąpieli 
Kokosowy płyn do kąpieli o kokosowym zapachu. Piękny zapach, który utrzymuje się tylko w butelce. Nie ma mowy by pachniał w wodzie czy na ciele. Dobrze się pieni jednak jest rzadki co oznacza, że również mało wydajny. 
Nie kupię ponownie. 



4. BeBeauty płatki kosmetyczne
Moi ulubieńcy od dawna, zawsze kupuję w 3-paku. Nie rozdwajają się, są grube i delikatne. Nic więcej na ich temat mówić nie trzeba. 
Kupię ponownie.

5. BeBeauty płatki kosmetyczne maxi
 Lubię i używam, ale dla dziecka. Świetnie sprawdzają się do przemycia twarzy czy pupy niemowlaka. Szerokie, chłonne i delikatne. 
Kupię ponownie.

6. Vichy  przeciwzmarszczkowy krem do twarzy
Próbka nie wywołała u mnie uczulenia, dała przyjemny efekt odświeżenia twarzy. 
Nie wiem czy kupię pełną wersję.

7. Femina kremowy płyn do higieny intymnej 
 Wersja profilaktyka. Kupiłam pierwszy raz, wywarł na mnie pozytywne wrażenia. Nawilża i nie podrażnia. Jest to dobra odskocznia. Jednak moim ulubieńcem pozostanie Ziaja.
Nie wiem czy kupię ponownie.



8. Alterra szampon do włosów, aloes + granat 
Świetnie oczyszcza i pielęgnuje skórę głowy. Wadą są splątane włosy. Ma przyjemny zapach oraz jest wydajny. Czeka już na mnie pełnowymiarowa wersja. 
Kupię ponownie. 

9.  Pantene magiczna ampułka
Nakłada się ją na umyte włosy i trzyma 1 minutę. Wygładza włosy oraz nabłyszcza, jednak nie jest dla mnie, gdyż dodatkowo je obciąża. 
Nie kupię ponownie. 

10. Head&shoulders przeciwłupieżowy szampon do wlosów
Podczas kryzysowych sytuacji zawsze do niego wracam, nic tak nie oczyści łupieżu z mojej głowy jak ten szampon. Niestety nie mogę go regularnie stosować gdyż przesusza włosy .
Kupię ponownie.



11. Jelp delikatny  proszek do prania 
Przeznaczony do prania ubranek dziecięcych, posiada dodatkowo środek zmiękczający. Ubrania są po nim przyjemne w dotyku, nie pozostawia zapachu, nie uczula, nie dopiera.
Nie wiem czy kupię ponownie. 

12. Emolium emulsja do kąpieli 
Produktu nie kupiłam, jest to wygrana w konkursie. Używałam w momencie gdy synek miał mocno przesuszona skórę. Dodaje się miarkę do kąpieli.
Nie trzeba używać dodatkowo produktów do kąpieli. Spełnia swoje zadanie w 100%. 
Kupię ponownie.


Znacie któryś z powyższych produktów? Co ostatnio zużyliście? 

piątek, 16 marca 2018

Lirene - witaminowa maska ultra nawilżająca

Skóra lubi witaminy i nawilżenie, jest to również bardzo ważny etap w pielęgnacji całego ciała. Dziś zajmiemy się obrębem twarzy i szyi. Przedstawiam Wam maseczkę, którą ostatnio zastosowałam.
Witaminowa maska ultra nawilżająca, nawilżenie i odżywienie - Lirene Dermoprogram.





 Opis producenta: 
Ultra witaminowa maska nawilżająca zawiera nawilżająco – łagodzący Deep Moisture Complex, który głęboko i długotrwale nawilża skórę, pozostawiając ją jędrną i elastyczną. Rozjaśniające i energetyzujące działanie witaminy C zawartej w ekstrakcie z wiśni z Barbados sprawia, że skóra staje się promienna i pełna naturalnego blasku oraz zabezpieczona przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych i przedwczesnym starzeniem.

Opakowanie: 
Poręczna saszetka "na jeden raz" spokojnie starczyła mi na pokrycie dekoltu, szyi oraz twarzy.  Jak zawsze nim wydobyłam maseczkę ubrudziłam całe opakowanie. 

Konsystencja/ zapach: 
Produkt ma konsystencję gęstego kremu, łatwo się rozprowadza i tworzy przyjemne okrycie. Zapach nie przypadł mi do gustu, było w nim czuć coś sztucznego. Ostatecznie dało się go znieść. 

Działanie: 
Producent obiecuje nam głębokie nawilżenie, promienną cerę oraz właściwości łagodzące. Zgodzę się z tym, że skóra miała swój blask, naprawdę wyglądała zdrowo. Jednak towarzyszyło mi silne uczucie ściągnięcia jedynie na twarzy, przez co musiałam użyć płynu micelarnego, aby to złagodzić. 
Nawilżenie nie było silne, ale twarz  po kilku godzinach wyglądała inaczej, lepiej. 

Podsumowując: 
Jeśli ktoś oczekuje "ultra nawilżenia" to tym produktem tego nie osiągnie. Cena za 8ml  około 3zł. 
Nie kupiłabym jej ponownie ze względu na ściągniecie skóry, którego bardzo nie lubię. Jednak jeśli ktoś oczekuje zniwelowania zaczerwień oraz efektu blasku  to jak najbardziej namawiam do wypróbowania. 


Stosujecie maseczki? Czego od nich oczekujecie? :)  


Przy okazji zapraszam Was na facebooka KLIK na którym pojawi się niedługo niespodzianka, dlatego warto go śledzić.