niedziela, 14 kwietnia 2019

Zużycia w mini recenzjach - kwiecień'19

Witajcie w piękną, słoneczną niedzielę. Nie odzywałam się przez bardzo długi czas i teraz odczuwam tego skutki. Po takiej przerwie ciężko zacząć ponownie pisać, jednak była ona dla mnie potrzebna. 
Na początek przychodzę z czymś lekkim i przyjemnym - zużycia w mini recenzjach.  









1. Maseczki Be Beauty - na ich temat pojawi się oddzielny post. Teraz mogę powiedzieć jedynie, że nie ściągają skóry i robią dobrą robotę. 

2. Perfecta Express Mask - koktajlowa maseczka rozświetlająca. Niestety dla mnie bubel. Liczyłam na fajny efekt, ale zawiodłam się. Maseczkę trudno się nakładało, nieprzyjemnie pachniała i nie zrobiła kompletnie nic ze skórą. 

3. Perfect Me - maska do włosów z keratyną. Jedna z moich ulubionych, nie trzeba trzymać długo na włosach, pozostawia przyjemny zapach i wygładza włosy. 

4. Be Beauty - maska wzmacniająca, włosy były podniesione u nasady, lśniące oraz miały więcej objętości.

5. Be Beauty - płatki kosmetyczne, ich akurat przedstawiać nie muszę. Ulubione płatki, które używam cały czas. 



6. Woda toaletowa Adidas - lekki, owocowy zapach. Idealny na lato, krótko utrzymywał się na skórze. 

7. Garnier Mineral Action Control - antyperspirant działający nawet w wysokich temperaturach, nie podrażnia, zapach ma dość intensywny, nie pociłam się. Wadą są białe plamy na ubraniach.

8. Lady Speed Stick - totalny bubel, trudno się nakładał, pozostawiał białe plamy. Oprócz tego słabo wydajny i nie chroni przed brzydkim zapachem. 






9. Ziaja Intima - kremowy płyn do higieny intymnej. Bardzo lubię produkty Ziaji, tego płynu używałam pierwszy raz. Nie podrażniał, nie wysuszał, nie powodował swędzenia. Tani i wydajny. 

10. Oxy do kolorów - odplamiacz w proszku. Z trudniejszymi lub zaschniętymi zabrudzeniami nie radzi. Jednak za taką cenę nie ma co wiele wymagać. 



11. Ziaja seria Ziajka - kremowy olejek myjący na ciemieniuchę hypoalergiczny. Bardzo lubiłam używać u synka, to właściwie kolejne opakowanie. Jedno starczyło dla mnie na pół roku. Nie wysusza, nie podrażnia oraz nie uczula, a co najważniejsze likwiduje ciemieniuchę. Nie szczypie przy dostaniu się do oczu. 

12. Colgate plax whitening - odświeżający płyn do płukania ust, który zapobiega przebarwieniom. Odświeża to fakt, ale zostawiał niebieskie plamy na zębach. 

13. Be Beauty - kremowy żel pod prysznic. Nie wysuszał, dobrze się pienił, a zapach utrzymywał się przez jakiś czas na skórze. 

14. Isana kids bąbelkowa kąpiel - płyn do kąpieli dla dzieci (chociaż sobie również dodawałam :) ) Płyn całkiem dobrze się pienił, nie podrażniał i nie wysuszał. Jednak jak dla mnie zbyt słabo wydajny.

Znacie coś z powyższych produktów lub macie ulubione zamienniki? 
Co Wy zużyłyście przez ostatni czas?

Obserwujcie mnie na facebook'u gdyż niedługo pojawi się niespodzianka. 

czwartek, 30 sierpnia 2018

2+2 ROSSMANN - ZACHOWAJ ENERGIĘ LATA I NIE TYLKO/ CO KUPIŁAM?




Kolejna akcja promocyjna w drogeriach Rossmann właśnie dobiegła końca. Początkowo miałam z niej nie korzystać, jednak skusiłam się na kilka drobiazgów. Wpadł też jeden drobiazg z drogerii Hebe. 



1. Syoss repair, odżywka do włosów suchych i zniszczonych. 
2. Bielenda crazy mask, regenerująca maska w płachcie
3. Isana young, maska nawilżająca w płachcie
4. Garnier skin naturals, maseczka z zieloną herbatą, skóra mieszana i normalna
5. Selfie project 3w1, żel + peeling + maseczka (nie wliczył się do promocji) 
6. Separatory z Hebe :) 


Skorzystałyście z tej akcji czy zrezygnowałyście? Co zagościło u Was? Co znacie, a co chciałybyście wypróbować? 


poniedziałek, 27 sierpnia 2018

LOVE ME GREEN - NATURALNY TONIK DO TWARZY W SPRAYU

Tonik do twarzy używam już od bardzo dawna. Znam zwolenniczki i przeciwniczki tego etapu pielęgnacji, ja należę do tych pierwszych. Do czego potrzebny jest nam ten kosmetyk? Wyrównuje pH skóry, to prawdopodobnie najważniejsza odpowiedź. Dziś na cel obieram naturalny tonik bez alkoholu od  firmy Love me green






Z tonikiem w sprayu do czynienia mam pierwszy raz. Jest to świetna alternatywa do standardowych opakowań, zwłaszcza na lato. Przyjemna mgiełka orzeźwia i łagodzi naszą skórę. 
Produkt odżywia, zwęża pory, przywraca naturalne pH, a przede wszystkim nie pozostawia lepkiej warstwy. Za wadę mogę uznać jedynie, że po jakimś czasie moja skóra bardzo się świeciła. 

Zapach nie przypadł mi do gustu, ale o nich się nie dyskutuję. Płyn jest zamknięty w plastikowej buteleczce (150ml) z atomizerem oraz skromną i delikatną etykietą. 






Używacie toniku czy pomijacie ten etap pielęgnacji? Jakie są Wasze odczucia co do takich produktów?